czwartek, 25 listopada 2010

nostalgia...

Jeśli któregoś dnia
Bardzo smutny obudzisz się
I poczujesz, że ból
Wypełnia serce Twe

...Zawołaj mnie

Nie obiecuje, że
Rozśmieszę Cię
Ale na pewno
Uronię z Tobą łzę...

Jeśli któregoś dnia
Będziesz miał wszystkiego dość
I zapragniesz uciec
Jak najdalej stąd

...Zawołaj mnie

Nie obiecuje, że
Zatrzymam Cię
Ale bądź pewien, że
Nie zostawię cię

Jeśli któregoś dnia
Chaos wszechświata przytłoczy Cię
i nie będziesz chciał
Nikogo słuchać nie

...Zawołaj mnie

Nie obiecuje,
że uciszę go
Ale na pewno będę
Milczeć wraz z Tobą...

A jeśli któregoś dnia
To Ty zawołasz mnie
A ja nie przyjdę nie

... Jak najszybciej przybiegnij do mnie
.. bo wtedy to ja
Będę potrzebować Cię...
Ja nie ja
Musze zmienić się, świat do przodu gna
A ja ciągle o krok wstecz
Muszę nauczyć się jak
Jak żyć
by było kolorowo, różowo i popowo
Modnie i wygodnie

a jak nie to..

Goń króliczka , on ucieka, przyspiesz kroku
To co, że to wbrew swym zasadom
Przymknij oko
Teraz każdy chce być piękny i modniejszy
Zmień się w kogoś kto na pewno będzie lepszy


Muszę zmienić się , każdy mówi mi
Musze zmienić swój charakter
Musze chcieć tego co oni
Moje ego się nie liczy
Bycie sobą nie jest cool
Więc mam wybór szczyty sławy lub upadek na sam dół


A jak nie to ...

Goń króliczka , on ucieka, przyspiesz kroku
To co, że to wbrew swym zasadom
Przymknij oko
Teraz każdy chce być piękny i modniejszy
Zmień się w kogoś kto na pewno będzie lepszy

Opluj marne ideały, przykład bierz z różowych gwiazd
Chcesz być modna i uznana
Porzuć z pleców uczuć głaz
Teraz tylko idź do przodu po ulicach trupów marnych
Jesteś lepsza jeśli będziesz ślepo wierzyć w cash nie w karmę


A jak nie to ...

Goń króliczka , on ucieka, przyspiesz kroku
To co, że to wbrew swym zasadom
Przymknij oko
Teraz każdy chce być lepszy i modniejszy
Zmień się w kogoś kto na pewno będzie lepszy



Mroźny Świt
Milczenie złotem zawsze mawiasz
A słyszę zewsząd głośny skowyt
Dzisiejszy świat mnie nie rozbawia
Oczy odziane w dwie podkowy

Skąd znaleźć siłę na oddechy
Czym dźwignąć ramię by podparło
Jak skrzywić usta, jak udać śmiechy
Kiedy w mym sercu coś umarło

Boje się
Boję się
boję się żyć

po co
no po co
mam dalej iść


Za oknem obłudą skostniały świat
dobro niszczone jest nawet w podtekście
cały wysiłek nie jest nic wart
jeśli nie jesteś dziś na podeście

dzisiaj zasadą złotą jest kłamstwo
a hipokryzja to siostra dobra
jeśli dołączy do tego chamstwo
nie masz już szans choć wola skomle


Boje się
Boję się
boję się żyć

po co
no po co
mam dalej iść


ostatnia szansa to udawanie
na bycie innym niż teraz jesteś
kłamstwo lub śmierć- wybieraj kochanie
a przerażenie dopada mnie we śnie

róż , blask i sława to teraz jest naj
wybór logiczny, nie jesteś w błędzie
więc jesteś z nami czy przeciw nam
lecz wiesz kim wtedy naprawdę będziesz?
Jestem

Jestem
Znasz mnie z imienia
Jestem
Znasz z serca drżenia

Szukam sensu w zakamarkach twojej duszy
Miedzy tysiącami stron przerzuconych w poszukiwaniu strzępów wspomnień, brzmienia słów i wzroku spod nieśmiałych rzęs

Byłam
Zawsze sensem słów w ich brzmieniu
Byłam
Zalotnym uśmiechem złapanym w oka mgnieniu

Znajdziesz mnie w swoim słowniku
Między a i zet, miedzy ą i ę
Złapiesz mnie za promień słońca w uśmiechu
Przytulisz jak pana zabłąkany pies

Znikam
Gdy otwierasz oczy
Znikam gdy sen z powiek się ulotni

Będziesz w moim sercu miarowym biciem
Tętnem tłoczącym miłość do mej krwi
Tlenem dającym oddech płucom mym
I przenośnią myśli z JA do TY.

wtorek, 20 lipca 2010

...dalej...szybciej...

...pędzimy,

byle szybciej, byle więcej, byle dalej

...skrzyżowanie ulic

...czerwone
...stoimy, czekamy

...jesteśmy bezsilni,

nie przefruniemy...odpoczywamy,

wirują myśli
przebłyski refleksji

krótka chwila, niestety

....jest zielone...

...pędzimy



chwila refleksji...jak fajnie było nic nie robić..niestety praca, na nic czasu...życie..ale dość marudzenia...trzeba wsiąść się do roboty:)


urlop i po urlopie...niestety, teraz zaczyna się najlepsze- remont naszego mieszkania w wykonaniu mojego wspaniałego męża...


postaram się wstawiać powoli aktualne fotki z postępu prac naszych...